Rano wyruszam do Wrocławia, żeby wziąć udział w dyskusji o książce ZAWÓD KURATOR w Muzeum Współczesnym, które oczywiście obfotografuje i opiszę, w którymś z następnych postów. Tymczasem o książce – opasłe to tomiszcze, na którego zawartość popracował kawał środowiska. W kontekście muzeum w Polsce zawód to niezmiernie ciekawy, dwie dekady temu właściwie go nie było. Niedawno każdy chciał być ‚niezależnym kuratorem’ a potem nagle się okazało że oznacza to życie w prekariacie. Kariera pozycji/zawodu/funkcji kuratora od lat dziewięćdziesiątych pozwala świetnie prześledzić dynamikę zmian form samoorganizacji, modeli zatrudnienia, wolności i niewoli przedstawicielek i przedstawicieli tego zawodu. Innym razem więcej na ten temat, teraz tylko sygnalizuję bardzo ciekawa, w którą stronę potoczy się dyskusja.